środa, 28 lutego 2018

Piosenka o włochach

Wielcy artyści nie przejmują się małymi głoskami. Jagienka czasami myli p z f i robi sobie pryzurę. Ostatnio ze swoją przedszkolną ekipą teatralną za przewodem nieocenionej pani Ali przygotowuje program na dawno acz niesłusznie miniony Dzień Babci tudzież Dziadka (w skrócie DBtD), przesuwany z powodu chorób zakaźnych panujących wszem i wobec.
Dom rodzinny jest miejscem prób zacnego i dopasowanego do planowanego audytorium repertuaru. Jagienka wie, że trzeba ćwiczyć, żeby potem móc improwizować. Dlatego ćwiczy:
- Babcia stała na balkonie, dołem dziadek d e p i l o w a ł!
Pytania nasuwają się same: jak włochate mogą stać się myśli po takim wstępie, czy warto by zorganizować jakąś depiladę i jak wygląda depilacja dołem w stosunku do depilacji górą.


Pierwsza okładka już jest, jakby kto pytał. 



czwartek, 15 lutego 2018

Sklep mięsny

Kompensacja wedle definicji to ogólnie rzecz ujmując równoważenie jednego działania innym działaniem. Jeśli rodzice mają fanaberię, że w domu je się kasze i potrawki z warzyw sezonowych (najlepiej własnego chowu) plus kiszonki z letnich zbiorów, to dzieci tęsknią za kotletami i innymi wyrobami masarskimi. Zosia nawet zrobiła sklep z samymi dobrymi rzeczami.




Ma ktoś źródło dobrych wędlin? Pasztet ze śfini albo paruwki bes hemi mogą być.



wtorek, 13 lutego 2018

Koszmar

Zosia obudziła się z płaczem w nocy. Śniło jej się, że Mama odeszła, tak jak w pięknej skądinąd, pełnej smaczków dla celtofanów i plastycznie przecudnej bajce „Sekrety morza”. Oglądać? Nie oglądać? 


Ja też mam koszmar: Zośka odgrywa swój świeży pobyt w szpitalu z Jagną jako pacjentką. A może się dzięki temu na doktora wykieruje?

środa, 7 lutego 2018

Rozśmiech

Jagienka przejawia wrażliwość godną najczulszych urządzeń do mierzenia oddechów wszechświata naszego powszedniego:
- Mama, a Tata mnie rozśmiesza, żebym płakała!
O, taki rozśmiech jest poezją mistrzów.


Gwiazda, że mucha nie siada.